Match details

Report: Warzyw647 won, confirmed, source: Warzyw647, confirmed by: Dalecky

Report time: 11 months, 2 weeks ago

Template: 1 Minute Madness

Color, town, hero of Warzyw647: Blue, Tower, Aine

Color, town, hero of Dalecky: Red, Cove, Corkes

Ended on: 1 2 6

Start time: May 12, 2023, 6 p.m.

Description: Op zrobił transmisję na Youtubie, więc po grze mogłem obejrzeć i spisać jak sobie radził.
Z jego perspektywy:
U opa zmiana maina na Ivora. W 114 pucha na Trawie na Kraśkach, potem Drzewo i Ivor miał już 6. poziom i ustawił się pod break na swoją pustynię na Orkach.
Walka z Kraśkami potrwała trochę za długo i nie zdążył tego dnia postawić budynku. Trochę przeszkodziło że szybko skończyłem swoją turę i nie miał się kiedy zastanowić przed 114.
Ważek z bocznych hirków obaj jakoś trochę potraciliśmy w walkach.
W sumie zdecydował się najpierw wzmocnić odrobinę i wbił na swoją pustynię w 116 i prawie doszedł do wioski.
Pod koniec tygodnia planował wbicie w Hivkę przy drodze na Pustyni, po wykupie armii, w tym Nixów z Cytadelą.
W 117 kupił Ivorowi Księgę na Pustyni i prawie doszedł bocznym hirkiem do drugiej Wioski. Ivor poszedł za tym bocznym hirkiem, przez co w 121 był prawie dzień drogi od zamierzonego celu - Hivki. Pokazała się druga Hivka, którą zrobił boczny hirek, również wojownik. Zaraz potem Corkes wrócił się po pierwszą Hivkę i potem Puszkę na Pustyni na Gryfach
W 121 udało się mu wykupić Nixy, ale na całe wojsko nie starczyło kasy.
Ivor 2 dni poczejnował, a trzeciego ustawił się pod portal do mnie.
W 124 przebił się Ivorem z całą armią, w tym Wiwkami przez portal na moją Trawę. Straty nie były duże, ale prawie nie miał many. Po drodze dostał Powietrze, ale nie zdążył go dobić. Wcześniej Corkes dobił Powietrze, ale był daleko od akcji. W 125 był na środku mojej Trawy i planował dojść do mojego miasta przed końcem tygodnia.
Porzucił jednak ten plan na rzecz wejścia stamtąd na moją pustynię w 126. Po skończeniu 126 zauważył u mnie jeszcze jedną Hivkę, zaraz obok swojego Ivora z Armią i planował dofarmić tam armii i dobić Powietrze na Experta. Nie zdążył jednak, bo Grindan sięgnął go na styk. W walce ani przed walką żaden z nas nie pomyślał o wykupie.
W drugim tygodniu timer i brak funduszy po wykupie armii mocno dał się we znaki przy rozbudowie miasta. Brakowało przychodu z Kopalni Złota, Krypt itp.
Kopalnie Złota, Krypty, Kraśkarnie itp. obaj olaliśmy, ale ja miałem od pierwszego dnia dwóch złotników (Grindan i startowa Aine), a Dalecky żadnego.

Z mojej perspektywy:
Miasta szczęśliwie udało się wybanować te którymi już grałem. Kolor oddałem za darmo, bo wolę Niebieski, a większość ludzi z jakiegoś powodu woli Czerwony.
Mag i Elementalista z Karczmy, więc +. Elementalistą był Grindan, więc w fazie restartów na wszelki wypadek go nie pokazywałem, bo on mocno ułatwia grę.
W Gildii Strzałka, Piorun i Ice Bolt, więc też dobrze.
W 113 cała trójka magów miała już staty magiczne po 4-5 i byli na środku mojego Wastelandu. Widzieli tam 2 Puszki z Impiarnią na Grupie ulepszonych Bazyliszków, więc łatwo. Dodatkowo Koloseum Magii też niedaleko, a po pójściu po nie doszedł jeszcze Płaszcz +2 Mocy. Break bardzo łatwy, bo Ogniki (choć przez missclick wszedłem w nie z małą ilością many), a po drugiej stronie portalu Orki ulepszone, więc też nie zadały zbyt wielu obrażeń zanim zbiłem je magią. Na Tuż przy Portalu i Puszkach była Studnia, co jeszcze ułatwiało przebijanie się dalej. Obie Puszki dałem Grindanowi żeby potem mieć łatwe walki. Na Bazyliszkach poza czarami bijącymi jeden z bohaterów z sukcesem wykorzystał Lotne Piaski (bez Magii Ziemi).
Ostatecznie wbicie przez Portal w 115 mocnym Grindanem. Zauważyłem że ma już blisko do 10 poziomu, a obok była Biblioteka na Gryfach, więc pokręciłem się tam kolejny dzień czy 2 żeby ją wziąć. Jednocześnie zauważyłem pewien zapas czasu i zasobów, więc dozbierałem jeszcze trochę i postawiłem 3. poziom gildii a że nie było tam nic bijącego, a nikt nie miał w planach powrotu do miasta startowego, więc zbudowałem Golemy, Magów i Dżiny. W 117, zaskoczony że tydzień się jeszcze nie skończył i jeszcze mogę coś zbudować, ulepszyłem Dżiny dla późniejszej inicjatywy, bo było tanio. W tym też dniu nieco się zdziwiłem, bo okazało się że Pustynia na którą wbiłem przez Portal to moja Pustynia, a nie Daleckyego. Wprawdzie w rzeczywistości nie ma połączenia Wastelandu z Pustynią opa, ale mocno kojarzyłem że portal = droga do przeciwnika.
W 121 cofnąłem się trochę Grindanem żeby regnąć manę w studni i odebrać posiłki z miasta startowego. W tym czasie inni Magowie na przodzie robili rozpoznanie, poszukując drogi do Daleckyego. Znaleźli jednak tylko 2 Pickety, Hełm i Kapliczkę t4 z berserki9em i Fiolką +2 hp, wszystko na spowalnialnych strażnikach.
Kolejne parę dni zajęło Grindanowi dojście do Picketów i zrobienie ich, podczas gdy pozostała dwójka magów zajęła drugą wioskę, zrobiła i podała Hełm i odkryła Zielony portal do przeciwnika. Grindan skierował się więc w stronę ostatniej nie do końca zbadanej ścieżki żeby mieć bliżej do miasta startowego Daleckyego.
Jednocześnie zapas czasu pozwolił na operowanie ośmioma bohaterami, pozbieranie surowców i postawienie Nag. Nawet byłem zaskoczony że nie kosztują więcej zasobów.
W tym momencie, po postawieniu Nag, zrobieniu 2 Picketów i pójściu Grindanem w stronę teleportu do Daleckyego zauważyłem że wszedł on na środek mojej Trawy.
W następnej turze podjechał na brzeg mojej Pustyni i zobaczył tam Hivkę. Pechowo dla niego tuż obok Grindana był Town Gate, który pozwolił na styk złapać armię na Ivorze. Doniosłem jeszcze 2 Nagi drugim Town Gatem i, czując przewagę, zrezygnowałem z pomysłu marszu w stronę głównego Cove i zaatakowałem. Zaawansowany Berserk rzucany w odpowiednich momentach nieco pomógł ograniczyć straty i na koniec dobić Ivora żeby nie uciekł z Artefaktami. Spodziewałem się że w pewnym momencie się wykupi i wróci silniejszy, ale to nie nastąpiło. Po przegranej walce Dalecky poddał. Btw, ta walka to był pierwszy kontakt jaki mieliśmy.